Za nami rocznica wybuchu wojny w Ukrainie, która nie pozostała bez wpływu na światowe rynki zbożowe. Po roku, w trakcie którego giełdy biły rekordy notowań, dziś mamy powrót do poziomów sprzed wojny. Co więcej, piątkowe notowania pszenicy na giełdzie w Chicago były najniższymi od września 2021 roku.
- Rekordowe notowania w pierwszych tygodniach po wybuchu wojny wynikały z niepewności związanej z eksportem ukraińskich surowców rolnych – w końcu mówimy o jednym z największych eksporterów.
- Dzięki wysiłkom dyplomatów, pod koniec lipca 2022 roku udało się odblokować ukraińskie porty na Morzu Czarnym, dając pierwszy wyraźny impuls do spadków cen. Kraj będący w stanie wojny zdołał wyeksportować w bieżącym sezonie łącznie ponad 30 mln ton zbóż, zażegnując tym samym ryzyko poważnego kryzysu żywnościowego.
- Konsekwencją wojny jest także znaczący spadek produkcji ukraińskich zbóż. Mowa nie tylko o roku 2022, lecz także o roku 2023, w którym ukraińscy farmerzy zasieją znacznie mniej pszenicy i kukurydzy (głównie na rzecz oleistych). A to z kolei oznacza, że w nadchodzącym sezonie Ukraina będzie dysponować jeszcze mniejszą nadwyżką eksportową. Niekoniecznie musi się to przełożyć na wyższe ceny – w tym przypadku kluczowy będzie bilans globalny.
- Wojna mocno zdestabilizowała krajowy rynek zbożowy, na co wskazywałem już w pierwszych miesiącach od wybuchu konfliktu. Polska należy do jednego z największych odbiorców ukraińskich surowców rolnych – w ciągu ostatnich 12. miesięcy do kraju wjechało ponad 3 mln ton zbóż oraz rzepaku, których nasz kraj absolutnie nie potrzebuje.
- Do tak znaczącego wzrostu importu do Polski przyczynili się także sami rolnicy, którzy wstrzymując się ze sprzedażą, zachęcili przetwórców i firmy handlowe do poszukiwania surowca u sąsiadów (najlepiej widać to na przykładzie rzepaku).
- W konsekwencji, na niecałe 5 miesięcy przed żniwami, krajowe magazyny są pełne pszenicy, kukurydzy i rzepaku, a perspektyw na większy program eksportowy nie widać. Co prawda w połowie lutego pojawiły się znaczące wzrosty cen pszenicy w krajowych portach, jednak okazały się one krótkotrwałe (kapitał spekulacyjny wyceniał ryzyko nowej ofensywy rosyjskich wojsk na Ukrainie w rocznicę wybuchu wojny, do której na szczęście nie doszło). Niewielu rolników zdecydowało się jednak na sprzedaż swoich zapasów.
Czy jest jeszcze szansa na powrót cen do trendu wzrostowego? Na co w najbliższym czasie będzie patrzył rynek? Więcej w raportach InfoGrain. Zapoznaj się z przykładowymi raportami i dołącz do grona moich klientów.