Styczeń przyniósł pogłębienie spadków notowań zbóż i rzepaku na światowych giełdach towarowych. Notowania pszenicy na giełdach CBOT oraz MATIF znalazły się na najniższych poziomach od wybuchu wojny w Ukrainie. Notowania rzepaku na giełdzie MATIF znajdują się na najniższych poziomach od sierpnia 2021. W Polsce dodatkową presję wywiera rekordowy import z Ukrainy, który wywołuje liczne protesty rolników.
- Twarde dane potwierdzają rekordowy import zbóż oraz rzepaku z Ukrainy – tylko od początku bieżącego sezonu, a więc od początku lipca KE raportuje import do Polski 1.25 mln ton kukurydzy, 750 tys. ton rzepaku i 650 tys. ton pszenicy. Dane z Ukrainy wskazują na jeszcze wyższy import pszenicy i rzepaku.
- Związkowcy oraz Izby Rolnicze domagają się przywrócenia ceł importowych. Nikt z nich nie zadał sobie jednak trudu, aby sprawdzić, że w UE (a także w Polsce) nie ma ceł ani kontyngentów na rzepak. Cła na import kukurydzy do UE wynoszą (i wynosiły przed wojną) zero. Bezcłowe kontyngenty oraz cła utrzymywane były jedynie na pszenicę konsumpcyjną.
- W mojej ocenie import zbóż i rzepaku w pierwszej połowie bieżącego roku, a więc do żniw, ulegnie znaczącemu ograniczeniu. I nie dlatego, że domagają się tego rolnicy, lecz dlatego, że ukraińskie zboża wyraźnie straciły na atrakcyjności. W przypadku rzepaku sprawa jest jeszcze prostsza – Ukraina wyeksportowała już całość ubiegłorocznych zbiorów.
- Czy to pomoże w powrocie wyższych cen? W przypadku rynku krajowego zasadniczym problemem są rekordowe zapasy zbóż i rzepaku z jakimi wchodzimy w drugą część sezonu. A do ich upłynnienia potrzebny jest ogromny program eksportowy. Czy są na to szanse? Czy czekać ze sprzedażą?
Więcej o sytuacji na rynkach zbożowych i oleistych, a także prognozach na drugą część sezonu w raportach InfoGrain. Zapoznaj się z przykładowymi raportami i dołącz do grona moich klientów.